#13 Jakie dobrać ekrany foliowe do stołów reprodukcyjnych?
Dobranie idealnych ekranów foliowych na stoły reprodukcyjne to zagadka dla wielu hodowców próbujących własnych sił w reprodukcji, który jest najtrudniejszym etapem w hodowli ślimaków. Tylko mały procent hodowców robi ten etap samemu, a raczej nieustająco się go uczy i udoskonala, by w końcu hodowla była opłacalna.
O samym etapie budowania stołu reprodukcyjnego krąży dużo sprzecznych informacji. Każdy preferuje swoje rozwiązania, a tak naprawdę nigdy nie był skłonny spróbować innych. Pojawiają się pytania jak, z czego i jakiej wielkości powinien być stół reprodukcyjny oraz ile puścić na niego ślimaków. Jak skomplikowany i złożony jest to temat, niech pokaże fakt, że w tym rozdziale skupimy się tylko i wyłącznie na samych ekranach foliowych.
Kilka lat temu postanowiliśmy sprawdzić kilka parametrów takich jak:
- Czy rozmiar pojedynczego ekranu ma znaczenie? Przetestowaliśmy wiele ekranów, o różnych szerokościach (od 0,6 do 2,5 m) oraz o różnych wysokościach (od 0,3 do 1,5 m) i teraz już wiemy, jakie są za duże, a jakie za małe.
- Czy stopień przezroczystości materiału ma znaczenie? Wypróbowaliśmy całkowicie czarne ekrany, przezroczyste, bielone oraz cieniowane z różną intensywnością.
- Jaki materiał można zastosować? Czy lepsze są folie budowlane, czy folie tunelowe, a może folie na altany? Sprawdziliśmy także podkłady fundamentowe grubsze oraz drogie folie specjalistyczne, aby jednocześnie przetestować trwałość materiału przez kilka lat użytkowania. Ale to nie wszystko, testowaliśmy także inne materiały, takie jak: poliwęglan, siatka cieniująca, agrotkanina.
- Odstęp między ekranami, który umożliwia swobodny dostęp do budzenia ślimaków, mycia ekranów, wybierania padłych osobników, a jednocześnie, by na ekranie mieściło się wystraczająco dużo ślimaków.
- Przeliczaliśmy ilość ślimaków na ekranach, do ilości ślimaków na paśnikach podczas karmienia, żeby każdy ślimak miał dostęp do paszy i do kubków lęgowych.
Wnioski były przeróżne:
- Niektóre ekrany pod wpływem ciepłej wody się kurczyły i ślimaki nie mogły go dosięgnąć z dolnej siatki stołu.
- Część ekranów była bardzo trudna do umycia.
- Na niektórych ekranach ślimaki nie chciały zbytnio spać.
- Niektóre były za sztywne, co utrudniało wybieranie padłych osobników, a niektóre były za miękkie i były niestabilne podczas mycia wodą z węża.
- Zbyt małe odstępy między ekranami powodowały, że dostęp do nich podczas mycia był utrudniony. Małe odległości miały także pomóc zwiększeniu ilości ślimaków na stołach, a powodowały, że ślimaki nie chciały siedzieć na nich, dlatego że było im duszno (mała cyrkulacja świeżego powietrza).
- Duże ekrany dawały przestrzeń do chodzenia dużej ilości ślimaków, ale upadki z wysokości uszkadzały muszle.
- Szerokie ekrany zwiększały ilość ślimaków na stołach reprodukcyjnych, ale były trudne do umycia, a ślimaki nie chciały przebywać w środkowych częściach ekranów, z powodu słabego dostępu świeżego powietrza.
Jednak długi i żmudny okres testów, pozwolił nam na precyzyjne dobranie ekranów pod względem trwałości, łatwości w myciu, dostępu świeżego powietrza na całej powierzchni, przy jednoczesnym maksymalnym obłożeniu osobników na m2 ekranu.
Przebadanych kombinacji było mnóstwo, poświęciliśmy temu wiele lat, ale dzięki temu mamy najbardziej wydajne reprodukcje w Europie. Jeśli jakiś hodowca zdecyduje się w końcu przetestować inne rozwiązanie, niż dotychczasowe, to my już to dawno zrobiliśmy.
Nasza wiedza stawia nas na całkiem innym poziomie i wyróżnia nas wśród innych firm oferujących szkolenia.